Przeróżne talent show w Polsce mają jedną wspólną cechę: Kreują gwiazdy sceny muzycznej, które albo nic sobą nie reprezentują od początku albo nic sobą nie reprezentują od momentu gdy zaopiekują się nią osoby odpowiedzialne za produkcję muzyczną i promowanie. Tak czy siak oznacza to jedynie kupę.
Wystarczy wspomnieć Alę Janosz, Enej, Krzysztofa „Zalewa” Zalewskiego, Gienka Loskę, Lemon i wielu innych, których nazw i nazwisk już nie pamiętam. Na palcach jednej ręki można by wyliczyć osoby, które wydały kilka albumów na poziomie (choć do głowy przychodzi mi jedynie Ania Dąbrowska).
Kiedy jakiś czas temu usłyszałem głos Dawida Podsiadły w jednej z polskich edycji X factor pomyślałem, że chyba nie ma drugiego tak fajnego wokalu na polskiej scenie muzycznej. Byłem pewien, że po programie nagra on płytę (nawet gdyby nie wygrał x factora).
Bałem się jednak, że zrobią z niego kolejną gwiazdkę muzyki pop (do czego moim zdaniem kompletnie nie jest stworzony). Bałem się, że płyta, którą nagra to będzie kolejny gniot, którego nikt nie będzie chciał kupić za wyjątkiem kilku gimnazjalistek, rodziny i znajomych samego zainteresowanego i w rezultacie po pół roku płytę taką będzie można znaleźć w Tesco w koszu z płytami po 5 złotych. Dawid wydał właśnie płytę i nie kupiłem jej, ale tylko dlatego, że dostałem ją w prezencie.
Usłyszałem kilka kawałków na Youtube i gdy rzeczona płyta wpadła w moje ręce, odpalałem ją w odtwarzaczu z nieskrywaną satysfakcją, że moje obawy sprzed roku okazały się bezpodstawne. Dawid Podsiadło najprościej przyrównać do Coldplay ze swoich najlepszych lat (czyli dwa pierwsze albumy) z tym, że muzycznie płyta Dawida Podsiadły – „Comfort & Happiness” jest znacznie dojrzalsza a sam wokal bardziej urzekający. Oto kilka ulubionych z tejże płyty.
czy znane z pierwszego singla Trójkąty i Kwadraty:
Obczajcie to! Szczerze polecam!
Fejs: podsiadlo.dawid
Wiki: Dawid_Podsiadło