Szok, niedowierzanie – mam nadzieję, że ten zwrot nie jest zastrzeżony, bo do Domowych pasuje mi w sam raz! Poprzedni kobiecy głos, który mocno zwrócił moją uwagę, należał do Meli Koteluk. To jednak nie ten ciężar gatunkowy – obie panie są wokalnie świetne, ale zupełnie inne. Justyna Chowaniak miażdży system, cóż począć?
Same Domowe Melodie wydają się nie podążać za głównymi nurtami, co tylko można zaliczyć im na plus. Czymś, co od razu przykuwa uwagę, są dalece niebanalne teksty. Choć muszę przyznać, że słuchając „Grażki” po raz pierwszy, przeszła mi przez głowę myśl, czy to aby nie jest kabaret… Po kilku przesłuchaniach już tak nie myślę :) A uwierzcie, ciężko jest tego nie odtworzyć mniej niż parę razy. Dziennie.
Zatem zapraszam do Grażki:
Grażka, Grażka
Weź przestań, bo do nieba nie pójdziesz.
Grażka, Grażka
Korzystaj, daj siebie unieść.
Gdyby tego było mało – yyy… co ja piszę, tego na pewno będzie mało – to ze sporą częścią twórczości Domowych Melodii można (trzeba?) zapoznać się dzięki tej playliście:
/link do listy, na wszelki wypadek, gdyby coś poszło nie tak :)/
Więcej świeżych informacji o Domowych melodiach można znaleźć na fejsie: domowemelodie